17-01-2018, 10:39
No i spróbowałam. Zakupiłam kubeczek, o którym pisała isafgirl - z Rossmanna. Przyniosłam do domu i schowałam Chodziłam koło niego z dwa okresy i tylko wyjmowałam, macałam i chowałam znowu do pudełeczka w końcu stwierdziłam, że kupiłam go, żeby używać. Podejście zrobiłam po powrocie z pracy, na wypadek jakby coś przeciekało to byłam w domu Zamontowanie nie jest takie trudne jak myślałam. Chociaż pierwotnie zainstalowałam go zbyt nisko i trochę go czułam. Chodziłam w nim kilka godzin i tak jak pisała agnia w kubeczku było naprawdę niewiele krwi - 2 dzień okresu więc u mnie najgorszy.
Wszystko super: jak się dobrze zaaplikuje to go nie czuć, nie przeciekał, po ilości krwi po tych kilku godzinach wnioskuję, że można go nosić te obiecywane 12h. Tylko problem pojawił się przy wyjmowaniu. Nie wiem czy się spięłam czy tak zassało ale był moment, że pomyślałam o zestawie, żeby go ruszyło
Koniec końców wyjęłam dziada (nie bez upaprania rąk - ale bez przesady nie wyglądałam jak po zaszlachtowaniu wieprza) i wkurzona wróciłam do tamponów. Pewnie to kwestia wprawy jak z wkładaniem więc będę robić kolejne podejście.
Macie dziewczyny jakieś doświadczenia? Jestem ciekawa Waszych opinii.
Wszystko super: jak się dobrze zaaplikuje to go nie czuć, nie przeciekał, po ilości krwi po tych kilku godzinach wnioskuję, że można go nosić te obiecywane 12h. Tylko problem pojawił się przy wyjmowaniu. Nie wiem czy się spięłam czy tak zassało ale był moment, że pomyślałam o zestawie, żeby go ruszyło
Koniec końców wyjęłam dziada (nie bez upaprania rąk - ale bez przesady nie wyglądałam jak po zaszlachtowaniu wieprza) i wkurzona wróciłam do tamponów. Pewnie to kwestia wprawy jak z wkładaniem więc będę robić kolejne podejście.
Macie dziewczyny jakieś doświadczenia? Jestem ciekawa Waszych opinii.
Zaakceptuj to czego nie możesz zmienić... Zmień to czego nie możesz zaakceptować...